Trwają jeszcze ustalenia z potencjalnymi organizatorami imprez. Końcowa wersja kalendarza powinna zostać opublikowana w pierwszych dniach grudnia.
Zarząd PZWarc, zgodnie z wolą WZD, pzeprowadził konsultacje w sprawie stref klasyfikacyjnych do OOM-2016. Strefy są nieco inne od tych z poprzedniego sezonu:
Północ - zochodniopomorskie, pomorskie, wielkopolskie
Wschód - warmińsko-mazurskie, podlaskie, kujawsko-pomorskie, mazowieckie
Zachód - lubuskie, dolnośląskie, opolskie, łódzkie
Południe - świętokrzyskie, śląskie, małopolskie, lubelskie, podkarpackie.
Oczywiście nazw stref nie należy traktować dosłownie.
OOM będzie rozgrywana w tych samych kategoriach wiekowych co ostatnio, czyli 10 lat i młodzi oraz 13 i młodsi.
Najmłodsi będą mieli okazję do rozegrania dwóch ważnych turniejów. Niezależnie od OOM, Młodzieżowe MP rozegrane zsotaną we wszystkich kategoriach wiekowych (również 10 i 13!). To między innymi wynik analizy naszych występów na MME i MMŚ. Po prostu trzeba więcej grać w turniejach o stawkę. Stosownie do tej nowej sytuacji zostanie zmieniony regulamin powływania kadry młodzieżowej.
W kalendarzu międzynarodowych najważniejszą dla nas imprezą będzie mecz Sadowska - Gołubiewa. Trwają ciągle negocjacje co do systemu rozgrywania meczu. Wszelka pomoc w pozyskaniu najdrobniejszych choćby sposorów mile widziana.
Rok parzysty to również rok Mistrzostw Europy. EDC nie podało jeszcze ani terminu ani miejsca rozgrywek.
W Karpaczu ponownie odbędzie się turniej Polish Open, jako jeden z cyklu World Cup. Wszyscy nasi zawodnicy z ambicjami koniecznie powinni zaplanować w nim swój udział. Spodziewany jest skład zagraniczny jeszcze okazalszy niż w tym roku.
Planowane są również dwa mecze międzypaństwowe.
Młodzież tradycyjnie na początku sierpnia gra MME. Brak oficjalnych informacji, ale odbędą się one prawdopodobnie w Pińsku na Białorusi. Mistrzostwa Świata rozegrane zostaną ponownie w jednym terminie dla wszystkich grup wiekowych. Na początku listopada w Turcji. Jest pewne, że uczestnicy otrzymają normalne posiłki a nie, jak to było w Holandii, woreczki z bułkami i kartoniki z mlekiem po które trzeba było samemu chodzić.