W świecie warcabowym prawdziwe trzęsienie ziemi. Na początku lutego do Dyrektora Turniejów FMJD przyszedł email od aktualnego mistrza świata A.Georgiewa, że nie zamierza dalej walczyć w mistrzostwach świata. Nie przestaje grać w warcaby, ale walka o tytuł przestała go interesować. Georgiew poprosił również by tą informację upublicznić dopiero po turnieju IMSA w Chinach. Chciał mieć spokój od oczywistych pytań w czasie tego turnieju. Informację otrzymali jedynie organizatorzy meczu Georgiew - Groendijk.
Na dwie godziny przed zakończeniem imprezy w Chinach kolejne spotkanie Dyrektora Turniejów, tym razem z mistrzynią świata. Zoja Golubiewa poinformowała, że czuje się już zmęczona walką o tytuł. Ostatni mecz w Kazachstanie kosztował ją bardzo wiele sił. Chce się skupić na pracy trenerskiej i oczywiście na grze ale w turniejach nie związanych z walką o mistrzostwo świata.
I tak oto w jednym dniu pojawiła się bezprecedensowa informacja o rezygnacji z gry w MŚ obojga mistrzów. Rzecz jasna na forach trwa teraz dyskusja i różne domysły. Pojawiają się nawet spekulacje, że holendrzy zapłacili Georgiewowi a Polska Golubiewej. Ale to są problemy ludzi z głowami w wirtualnym świecie. Oboje zrezygnowali z przesłanek bardzo prozaicznych. Po prostu czują się już tym zmęczeni. Należy to uszanować i starać się zrozumieć. Szczególnie trudno zrozumieć w przypadku Georgiewa. W końcu po raz pierwszy w jego karierze międzynarodowej (rozpoczętej tytułem ME w Lublińcu w 1995) pojawiła się szansa na rywalizację z holendrem co w oczywisty sposób ma wpływ na możliwości gry o większą niż zwykle stawkę finansową.
Co w tej sytuacji?
Gdyby ta sytuacja miała miejsce w poprzednim cyklu rozgrywek o MŚ Groendijk i Sadowska zostaliby ogłoszeni Mistrzami Świata. Tak już bywało w historii. Co ciekawe w odwrotną stronę. W 1994 roku Olga Lewina (wówczas Ukraina, obecnie Izrael) zrezygnowała z meczu (brak gwarancji puli nagród) i Z.Golubiewa ogłoszona została mistrzynią świata. Identyczna sytuacja miała miejsce w 2006 roku gdy do meczu Czyżow - Georgiew nie przystąpił broniący tytułu Czyżow. Podobna sytuacja miała miejsce w 1975 roku w szachach. Zwycięzca finałowego meczu pretendentów (Karpow) otrzymał tytuł po tym jak Fiszer odmówił gry w meczu z nim.
Aktualnie jednak mamy w przepisach FMJD pojęcie "rezerwowego". Zatem pewne jest, że dojdzie do meczu Groendijk - Boomstra i po wielu latach będziemy mieli znów holenderskiego mistrza.
U kobiet rezerwową jest Olga Kamyszlejewa. Rozmowy z KNDB już trwają. Olga Kamyszlejewa to mistrzyni świata z 2003 roku. Pochodzi z Białorusi. W 1998 roku grała mecz z E.Minkiną o prawo gry z Z.Golubiewą po tym, jak obie panie podzieliły 2/3 miejsce w MŚ'97. Mecz wygrała nasza warcabistka 8:4 ale do meczu z Golubewą nie doszło. Trenerem Olgi był wówczas ... E.Watutin, aktualny trener N.Sadowskiej i naszej kadry młodzieżowej.
Mecz odbędzie się zgodnie z planem w Karpaczu.
Prawdopodobna rywalka Natalii Sadowskiej w meczu o koronę - Olga Kamyszlejewa (Huai'an, marzec 16)